To już tydzień odkąd jestem za granicą - jest mi całkiem dobrze. Przed południem pożegnanie z upragnionym Geiranger (dopiąłem swego:)), ostatnie zdjęcia i kierunek południe. Forsowna wspinaczka wokół Dalsniby nie była już tak przyjemna jak dzień wcześniej - porywisty wiatr i chłód rosły razem wysokością. Czasem trudno było utrzymać motocykl na właściwym torze jazdy. Po drodze Fosnes i Stryn wokół jeziora o przepięknym kolorze, żywszym niż w Geiranger - ale taki żywy temu nie przystoi :) Dalej przez liczne tunele w stronę Songdal i po najdłuższym drogowym tunelu świata - Laerdalstunnelen o długości 24,5 km. Przydługawe szukanie noclegu, jestem w Aurland.
Trasa: Geiranger - Grotli - Grov - Stryn - Byrkjelo - Skei - Songdals - Mannheller - Fodnes - najdłuższy tunel świata - Aurland - Fretheim - Aurland [ok. 300 km, z czego 30-50 (!) na szukanie noclegu, zwane też zwiedzaniem okolicy:)]