Geoblog.pl    ai    Podróże    Droga jest celem - stany niezjednoczone    Kazachskie zło
Zwiń mapę
2011
01
sie

Kazachskie zło

 
Kazachstan
Kazachstan, Semey
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6438 km
 
30.07
Kazachstan nie przypada nam do gustu. Po drodze nie ma nic ciekawego. Oprocz tego, ze obwodnica Almaty biegnie po kazachsku, czyli przez sam srodek miasta. Kosztuje nas to wiele cennego czasu, marnowanego nastanie w korku. Powoli, acz sukcesywnie, wjezdzamy w step, gdzie temperatura rosnie z kazdym kilometrem. Kazachskie zlo! W dodatku okazuje sie, ze benzyna jest na talony. Szczesliwie udaje mi sie pohandlowac z lokalsami. Okazuja sie oni troche bardziej cywilizowani niz ci na zachodzie Kazachstanu - trabia troche mniej (ale tylko troche). Nocleg znajdujemy po ciemku w Sarqan, a prowadzi nas do niego tutejszy mlodzian na quadzie, co mile mnie zaskakuje.

31.07
Nudna dziurawa droge na polnoc urozmaica zepsucie sie pogody. Jest to akurat swego rodzaju ulga. Oczom naszym ukazuje sie tez jezioro, co w polnocnym rejonie Kazachstanu jest dla nas zaskoczeniem. Tym bardziej, ze jest ladne, a wokol sa gory. A tak wlasciwie to jest tu pieknie. Delektujac sie zatem widokiem jeziora spotykamy trzech motobikersow z Austrii i Niemiec, ktorzy wlasnie wracaja z Mongolii. Wszyscy na motocyklach marki Be-eM-We. Jeden z nich pokazuje swoj nabytek z kazachskiej drogi w postaci cieknacego olejem przedniego amortyzatora. Troche nas to straszy, bo to juz drugi GS z tym problemem, ktorego spotykamy. Swego wieku panowie opowiadaja o swojej trasie i ostrzegaja przed kazachskim odcinkiem drogi miedzy Semey a Georgievka, ktory ma byc rzekomo fatalny. Decydujemy sie rozbic namioty nad jeziorem mimo, ze do wieczora jeszcze daleko. Jest to jednak niedziela, a w niedziele trzeba odpoczywac:)

1.08
Uciekamy znad jeziora przed nadciagajaca burza. Jedziemy do Georgievki gdzie spozywamy nasze standardowe sniadanie w postaci smazonych jajec i sasyczki. W Georgievce na jednej z mniejszych stacji udaje nam sie uprosic troche paliwa mimo, ze nie mamy talonow. Zwazajac na uwagi spotkanych dzien wczesniej bikersow droge do Semey rozpoczynamy ostroznie. Dziury pojawiaja sie i znikaja, jednak sa na tyle male (czyt. maks. pol metra), ze zaczynamy stosowac nasz nowy wynalazek pod tytulem Fly Over the Hole (nie bedziemy tego tlumaczyc). Droga okazuje sie wcale nie byc taka zla a nasza nowa technika sprawdza sie. Do 99 kilometra. Przy 100 kilometrze i predkosci ponad 100 na godzine i Adam i ja natrafiamy na te sama, ogrooomna wyrwe w nawierzchni, pozbawiona asfaltu. Dziura nie jest widoczna, a kiedy juz jest, to nie da jej sie ominac. Adam razem z GSem zostaje wystrzelony w powietrze i tworzy figure w rodzaju pajacyka, i zamiast prowadzic GSa, to GS prowadzi jego. Szczesliwie udaje mu sie wyladowac bez szwanku. Ja natrafiam na te sama dziure jednak mam mniej szczescia. Przy predkosci 110 kmph* uderzam w wyrwe bez asfaltu. Przednie amortyzatory skladaja sie maksymalnie, potem sklada sie tylny amortyzator, a potem ... zahaczam przednia czescia nozki centralnej o asfalt wystajacy za wyrwa tworzac w nim polmetrowy rowek o szerokosci dwoch palcow. Podobnie jak Adam zostaje nastepnie wystrzelony w powietrze. Jednak zahaczony motocykl stracil juz swoja rownowage. Przednie kolo w ciagu sekundy razem z moimi rekoma robi kilkanascie minishimmi skretow w postaci, co przypomina mi przyspieszonego kraula na piasku. O dziwo udaje mi sie jakos doprowadzic ten oglupiony uderzeniem motocykl do rownowagi. Oboje zatrzymujemy sie kilkaset metrow dalej i oceniamy straty. Stalowa oska trzymajaca nozke centralna w Hondzie, o srednicy 2 cm, razem ze spodnim mocowaniem wygiely sie tak, ze nozka centralna haczy teraz o lancuch. Ale za to zyjemy. Rada po chwili namyslu - trzeba zdemontowac nozke. Czynimy to czesciowo na trasie a czesciowo w Semey, gdzie pomaga nam lokalny mechanik.

Po demontazu Honda jest cala i wyglada na zdrowa - jedziemy na granice. Udaje sie ja przekroczyc calkiem szybko. Nocujemy w Rubtsovsk w tutejszym hoteliku przy dobrze utrzymanym dworcu.

*cytat dnia "jedz wolno a zajedziesz dalej" :]
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2011-08-26 19:26
Drugie zdjecie rewelacyjne.
 
 
zwiedził 10% świata (20 państw)
Zasoby: 78 wpisów78 47 komentarzy47 538 zdjęć538 9 plików multimedialnych9
 
Moje podróżewięcej
28.12.2014 - 18.01.2015
 
 
17.09.2012 - 09.01.2013