Geoblog.pl    ai    Podróże    Do krainy Oz    Hong Kong za dnia
Zwiń mapę
2012
20
wrz

Hong Kong za dnia

 
Hong Kong
Hong Kong, Lantau
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11145 km
 
20.09.2012
Kiedy wstaje rano i wychodze z hotelu w poszukiwaniu sniadania po raz pierwszy doswiadczam zjawiska pt. jet lag. W Hong Kongu jest 9 rano, slonce juz dawno wstalo, jednak moj organizm mowi mi, ze jest srodek nocy. Chce mi sie spac w srodku dnia. Sniadanie, kawa i herbata troche pomagaja - wyruszam zwiedzac miasto. Hong Kong sam w sobie jest jak sprawnie dzialajacy organizm. Tunele metra niczym tetnice przewozace niezliczone ilosci pasazerow. W podziemiach oznaczenia mowiace ktora strona korytarza nalezy sie poruszac, do ktorego wyjscia sie kierowac. W szerokich wagonach wyznaczone siedzenia dla starszych i miejsca dla matek z dziecmi. Oznaczenia ulic wskazujace droge do punktow charakterystycznych. Samoobslugowe rachunki - platne przy wyjsciu - w restauracjach i barach, do ktorych kelnerka dopisuje zamowione posilki. Nawet kolejka do windy jest zorganizowana i czeka sie w linii. Duza gestosc zaludnienia wymusza doskonala organizacje.

Jest parno i duszno, nawet na promie. Wkrotce nadchodzi burza, ktora przeczekuje w poblizu siodmego w kolejnosci najwyzszego budynku swiata. Zagaduje mnie Hongkonczyk, swojego wieku juz mezczyzna. Opowiada mi po azjoangielsku o pobliskich budynkach oraz pokrotce historie swojego zycia. Na koniec czestuje mnie ..bananem, zupelnie bezinteresownie. Chcac sie odwdzieczyc daje mu polska monete.

Po poludniu odwiedzam wyspe Lantau, aby zobaczyc najwiekszy na swiecie posag Buddy. Kolejka gorska Ngong Ping 360 jest dzis jednak nieczynna - docieram wiec do posagu szalonym autobusem, ktory pedzi przez serpentyny z zadziwiajaca predkoscia. Wchodze na wzgorze, na ktorym siedzi Budda. Ladnie tu.

Przybijam Big Buddzie piatke i wracam szalonym autobusem do miasta. Chinka siedzaca obok mnie sprawia wrazenie jakby miala za chwile zwymiotowac. Czestuje wiec ja mietowa guma do zucia, ktora ta przyjmuje troche niepewnie. Udalo sie. W centrum handlowym gdzie zostawilem bagaz jem kolacje i udaje sie na lotnisko. Przed polnoca mam lot do Sydney!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 10% świata (20 państw)
Zasoby: 78 wpisów78 47 komentarzy47 538 zdjęć538 9 plików multimedialnych9
 
Moje podróżewięcej
28.12.2014 - 18.01.2015
 
 
17.09.2012 - 09.01.2013